Bardzo daleko mi do doskonałości i tzw. normalności. Oto dowody:
- Nie wiem, kim był Syrokomla i nie zamierzam tego sprawdzać.
- Nie znoszę rozmawiać przez telefon. Robię to tylko wtedy, kiedy naprawdę muszę.
- Lubię Facebooka, od czasu do czasu zaglądam na „Pudelka”, zdarza mi się przeglądać „Party” albo „Show”.
- Widząc mnie w aucie, można zobaczyć, jak się uśmiecham, macham dziękując życzliwym kierowcom, ale też wygrażam palcem, wyciągam ręce do nieba w geście irytacji lub biję ironiczno-sarkastyczne brawa (kiedy ktoś naprawdę przesadzi).
- Jeśli wszystkie miejsca dla podróżnych na lotniskach są zajęte, siadam na walizce lub bezpośrednio na ziemi. I nie interesuje mnie, „co ludzie powiedzą”
- Proporcje kawy, mleka i cukru muszę mieć idealnie zachowane. Inaczej wylewam napój do zlewu i robię sobie nowy.
- Polska wersja „Brzyduli” to moja ukochana bajka. I dlatego ją sobie kupiłam.
- Jeśli nudzi mnie film/książka/utwór muzyczny, to natychmiast go wyłączam. Nie czuję się w obowiązku brnąć na siłę do końca.
- Niektóre kawałki „Modern Talking” bardzo mi się podobają.
- Mój wiek nie przeszkadza mi studiować, wariować na koncertach, biegać po deszczu, podskakiwać z radości i wygłupiać na ulicy.
- Uwielbiam wylegiwać się na puchowej kołdrze, z której robię sobie prześcieradło.
- Zamierzam przez miesiąc trwonić pieniądze na cygańskie życie w Nowym Jorku.
- W roztargnieniu potrafię pomylić dni tygodnia, wstawić cukier do lodówki, zamiast na południe pojechać na północ, zgubić kluczyki do auta na odcinku: podziemny garaż - mieszkanie etc.
- Wystawiłam najwyższą notę studentowi, który napisał esej zaliczeniowy o użyteczności słowa: „kurwa”. Tekst był znakomity!
- W muzeum czy galerii koncentruję się na 3-5 eksponatach i wychodzę. Nie lubię być przytłoczona mnogością wrażeń.
- Rozmawiam z moimi kotami.
- Czerpię frajdę z życia w dużym mieście. Za Chiny Ludowe nie wyprowadzę się do mniejszej miejscowości, choć od pewnego czasu mam taką możliwość. Uwielbiam włóczyć się ulicami, zaglądać do wszystkich napotkanych księgarń, przysiąść na kawę w jednej z tysiąca kafejek i obserwować spacerujących ludzi. Miasto to zdecydowanie mój świat.
- Ze sztandarem rewolucji w ręku jestem gotowa walczyć o prawa zwierząt, prawa mniejszości, wolność i demokrację. Często uczestniczę w marszach i pikietach, z których celami się identyfikuję.
- Zachwyca mnie apetyt na życie ludzi pokroju Magdy Gessler.
- Bezwiednie zapamiętuję numery. Mam w głowie nip, pesel, piny do wszystkich kart, numer konta i wiele, wiele innych cyfr. Szkoda, że angielskie słówka nie zapadają mi w pamięć tak łatwo ;)
- Do nowinek technicznych podchodzę jak pies do jeża. Mój pierwszy smartfon od kilku miesięcy nie może się doczekać inauguracji, bo wciąż używam Nokii z 2009 roku.
- Nagminnie czytam w wannie psując sobie wzrok.
- W moim pokoju stosy książek piętrzą się na podłodze, nierzadko w tumanach kurzu.
- Jakaś część mnie to niesforna nastolatka. Oby jak najdłużej :)
Ale dość o mnie. Teraz Twoja kolej. Opowiesz mi o kilku swoich „niedoskonałościach” i „dziwactwach"?
Aleksandra Hulewska
Zapoznaj się z regulaminem i dodaj komentarz.