• Strona główna
  • Mapa strony

Blog

Zakalec w głowie, czyli moja typologia męczących rozmówców

Zakalec w głowie, czyli moja typologia męczących rozmówców

Napisała Aleksandra Hulewska 21 czerwiec 2015   /   W kategorii: Blog

„Czy nigdy nie uderzyło Cię, że po jednych ludziach zostaje Ci nuda i właśnie jakby zakalec w głowie, a po innych Ci żwawiej i świat jakiś ciekawszy i godzien uwagi?” – zapytał kiedyś Sławomir Mrożek. Uderza, oj uderza… Niektórym zakalcogennym typom (z uwagi na częstotliwość występowania) nadałam nawet ksywki. Oto one:

1) „Człowiek monologu” – nigdy dopuszcza Cię do głosu. Niezależnie od tego, czy opowiada o czymś ważnym, czy kompletnie nieistotnym, usta mu się nie zamykają, a jego radosna paplanina skutecznie uniemożliwia dialog. W końcowej fazie spotkania walczysz z narastającą sennością.

2) „Hipochondryk” – to odmiana człowieka monologu skoncentrowanego na swoim zdrowiu. Bez względu na to, od czego zacznie spotkanie, ostatecznie i tak będziesz musiał wysłuchać opowieści o jego obecnych, przeszłych i potencjalnych dolegliwościach . Masz wrażenie, ze za chwilę sam się rozchorujesz.

3) „Wujek dobra rada” – nie omieszka uraczyć Cię pomysłem na udoskonalenie wszystkiego, za co się bierzesz. To, że wcale nie prosisz o pomoc, nie ma dla niego znaczenia. Wujek dobra rada nie byłby sobą, gdyby nie podsunął Ci kilku  „znakomitych" patentów, tricków i przepisów. Ratunku!!!

4) „Zrzęda” – zawsze znajdzie dziurę w całym. Jest ciepło i słonecznie? – ponarzeka na globalne ocieplenie. Pada deszcz? – pomarudzi, że pogoda pod psem. Ten typ ma niezwykły talent wyszukiwania negatywnych aspektów życia, by potem zrzędzić i narzekać bez końca…

5) „Ofiara, czyli znowu w życiu mi nie wyszło” – odmiana zrzędy skoncentrowana na narzekaniu na samego siebie. Nie miej złudzeń – ofierze nie chodzi o uzyskanie pomocy i poprawę swojej sytuacji. Pławienie się we własnym nieszczęściu i komunikowanie tego bliźnim jest gratyfikacją, która w zupełności jej wystarcza. Więcej na ten temat napisałam tutaj.

6) „Chwalipięta” – przypomina człowieka monologu z uwagi na fakt, że bez przerwy „nadaje”. Tym razem jest to nadawanie tylko i wyłącznie na jeden temat – zaimka „Ja” odmienianego przez wszystkie przypadki.

7) „Milczek, czyli zabaw mnie” – to przeciwieństwo wszystkich powyższych typów. Do rozmowy nie wnosi niczego poza swoją niezaangażowaną obecnością. Na zadawane pytania odpowiada krótko i wymijająco: „być może”, „nie zastanawiałem się nad tym”, „mhm” doprowadzając dwojących się i trojących (by rozkręcić konwersację) rozmówców do rozpaczy.

8) „Pan kontra” – niezależnie od tego, czy właśnie ujawniasz własne preferencje polityczne, czy stwierdzasz jasny jak słońce fakt, np. że sól jest słona, to masz jak w banku, że Twoja wypowiedź zostanie storpedowana. Początkowo jest ciekawie – nieustanna kontra tworzy pole do dyskusji. Z czasem konieczność uczestnictwa w niekończącej się debacie meczy Cię i frustruje. Marzysz o świętym spokoju.

9) „Gracz w moje lepsze” – to mieszanka chwalipięty i pana kontry. Każdą Twoją wypowiedź traktuje jako pretekst do stwierdzenia: „to jeszcze nic, bo ja…” i tu rozpoczyna wywód, z którego jednoznacznie wynika, że Twoje osiągnięcia i przeżycia to pikuś w porównaniu z tym, co sam przeżył i czego dokonał. Ty i to, co mówisz, jest dla pana kontry okazją do podbudowania własnego ego. Po 15 minutach masz ochotę zwiać.

10) „Poganiacz” – ma irytujący nawyk kończenia za Ciebie zdań, podpowiadania słów i wcinania się w Twoją wypowiedź za każdym razem, kiedy bierzesz oddech. Tak często czujesz na sobie jego presję i zniecierpliwienie, że w końcu zaczynasz sam siebie poganiać. Po spotkaniu padasz na twarz ze zmęczenia.

11) „Czytający w myślach” – wie lepiej, co w danej chwili myślisz, co czujesz i z jakimi intencjami (oczywiście niegodziwymi) działasz. Przy czterdziestej ósmej próbie wyjaśnienia, że nie miałeś na myśli tego, co jest Ci przypisywane, masz ochotę wgryźć się rozmówcy w aortę. Twoje zdenerwowanie – na zasadzie samospełniającej się przepowiedni – jest oczywiście interpretowane jako dowód Twoich złych intencji. Jakkolwiek nie postąpisz, będziesz żałować.

12) "Rozkojarzony" - słucha Cię i jednocześnie wysyła smsy, przegląda profile znajomych na Facebooku, robi zakupy przez Internet itp. Kiedy prosisz, by wyłączył telefon, natychmiast wynajduje inne obiekty, które skutecznie odwracają jego uwagę. Masz wrażenie, że nawet w bunkrze sensorycznym znajdzie coś, co go rozproszy.  

13) „Potakiwacz” – jego wypowiedzi sprowadzają się do powtarzania Twoich opinii i przytakiwania. Zapytany o to, czego się napije, odpowiada, że to samo, ewentualnie odbija piłeczkę pytając, na jaki napój Ty masz ochotę (i też go zamawia). Początkowo czujesz się świetnie mając wrażenie, że spotkałeś bratnią duszę. Dość szybko orientujesz się jednak, że jedyną osobą w tym duecie, która wnosi jakikolwiek wkład do rozmowy, jesteś Ty. Zaczynasz się potwornie nudzić...

14) „Typ politycznie poprawny” – rozcieńcza każdy wypowiadany pogląd, by nikogo, Broń Boże, nie urazić. Doprecyzowuje, usprawiedliwia, wyjaśnia, a nierzadko również przeprasza. Robi wszystko, by nie zająć zdecydowanego stanowiska w jakiejkolwiek sprawie. Jego asekurancka, politycznie poprawna postawa sprawia, że, owszem, spotkanie przebiega sympatycznie, ale jednocześnie jest do bólu bezbarwne i mdłe. Nie masz ochoty na powtórkę z rozrywki.

Tak mniej więcej przedstawiają się typy rozmówców, z którymi kontakt jest dla mnie najtrudniejszy. I na tym mogłabym w zasadzie zakończyć wpis, który wydaje się kompletną całością. A jednak w środku coś mocno mnie uwiera i nie pozwala postawić „kropki nad i”.

Jeśli bowiem czuję się zmęczona rozmową z drugim człowiekiem, to rodzą się pytania: Co z tym robię? Jak reaguję? Jaki jest mój udział w powstałej sytuacji? Czy biorę odpowiedzialność za kształt interakcji i próbuję ją twórczo zmienić? Czy, przeciwnie, biernie przystaję się na formułę, którą narzuca mi druga strona, by potem narzekać (czyżbym była zrzędą?), że spotkanie było nudne i nijakie?

Dość narzekania. Czas na zmiany. Drżyjcie przyszli rozmówcy! ;)

Aleksandra Hulewska

Zapoznaj się z regulaminem i dodaj komentarz.