Jednemu z moich klientów przyśniło się, że jest tramwajem. Każdego dnia o tej samej porze opuszczał zajezdnię, by przez resztę doby poruszać się po szlakach wytyczonych przez linię torów. Człowiek-Tramwaj był w stanie precyzyjnie określić, w którym miejscu się aktualnie znajduje, a także dokąd dotrze, gdy słońce zacznie chylić się ku zachodowi. Znał na pamięć każde mijane drzewo, każdy przystanek, każdą kamienicę. Przemieszczając się po stałej trasie czuł się całkiem nieźle, jednak codziennie dopadała go tęsknota za ulicami, których nigdy nie widział. To, czego najbardziej w życiu pragnął, to zapuścić się w ów tajemniczy, nieznany świat. Za każdym jednak razem, gdy był już blisko realizacji marzeń, sparaliżowany strachem wycofywał się. Tam, gdzie chciał dotrzeć, nie było przecież torów…
W chwilach takich, jak ta, kiedy moi klienci wahają się, czy zejść, czy też zostać na utartym szlaku, często mówię: zaryzykuj. Zaryzykuj, czyli: zobacz, spróbuj, otwórz się na nowe doświadczenia. Zamiast dawać pożywkę wyobraźni, przetestuj rzeczywistość. Sprawdź, czy Twoje najczarniejsze wizje i najbardziej przerażające strachy naprawdę się zmaterializują.
Ryzykując w trakcie podróży narażamy się na to, że wybrany przez nas kierunek okaże się niewłaściwy. Ryzykując w kontaktach z ludźmi narażamy się na odrzucenie, agresję, manipulację czy upokorzenie. Ryzykując w trakcie pracy narażamy się na błąd. W procesie tworzenia – na wtórność lub kicz. Podjęcie ryzyka jest równoznaczne z brakiem pewności, czy nowe obszary życia, w które wkraczymy, przyniosą nam radość, przyjemność lub spełnienie. Jednak nie nauczymy się pływać, jeśli nie wejdziemy do wody. Nie doznamy wzruszenia, jeśli nie otworzymy serca na emocje. Nie poznamy smaku wina, jeśli nie rozchylimy ust. Nie zakochamy się, jeśli nie odważymy się zajrzeć drugiej osobie głęboko w oczy.
Jeśli nie podejmiemy ryzyka, w naszym życiu nie wydarzy się nic znaczącego. Czy o takie życie nam chodzi?
Zapoznaj się z regulaminem i dodaj komentarz.