W południowo-zachodniej Afryce żyją zbieracko-łowieckie plemiona Himba. Jest to grupa etniczna prowadząca koczowniczy tryb życia. Tym, co decyduje o jej aktualnym miejscu pobytu, jest źródło wody. Kiedy źródło wysycha, Buszmeni zwijają obóz i ruszają w dalszą drogę. Jakiś czas temu władze Namibii wpadły na pomysł wywiercenia studni głębinowych, które zapewnią Himba stały dostęp do wody. Tymczasowe szałasy Buszmeni mogą zamienić na trwalsze domostwa, nieustanną wędrówkę na osiadły tryb życia, zbieractwo na rolnictwo i tak dalej.
***
Problematyka wielokulturowości stała się ostatnio bardzo modna. Wyjeżdżając za granicę jesteśmy już przygotowani na to, że kontakty z obcokrajowcami mogą budzić zdziwienie, zaskoczenie, a nawet szok wynikający ze zderzenia różnych sposobów widzenia świata i odmiennych stylów życia. To z kolei rodzi konieczność wcześniejszego zgromadzenia wiedzy o języku, zwyczajach i wartościach składających się na kulturę danego państwa. Przykładowo menedżerowie zatrudniani w międzynarodowych korporacjach biorą udział w specjalnych treningach komunikacji międzykulturowej. Mają świadomość, że otwartość na różnice jest jednym z najważniejszych warunków skutecznego porozumiewania się i dobrej współpracy.
Im dłużej uprawiam zawód psychoterapeuty, tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że do kontaktów międzykulturowych i wszystkich związanych z nimi zjawisk dochodzi częściej, niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Czy nie jest tak, że chociaż posługujemy się tym samym językiem, nadajemy słowom nieco inne znaczenie? Czy nie patrzymy na świat przez specyficzne tylko dla nas i naszego jednostkowego doświadczenia soczewki? Czy nie posiadamy swoich własnych, indywidualnych przyzwyczajeń, upodobań, nawyków czy wzorców zachowania? Czy w toku życia nie tworzymy naszego unikatowego światopoglądu? Wreszcie, czy wyznawana przez nas hierarchia wartości nie różni się mniej bądź bardziej od hierarchii wartości innych ludzi?
Każdy z nas jest kulturą, a spotkanie z drugim człowiekiem to kontakt międzykulturowy.
Drugim ważnym odkryciem, jakie poczyniłam w mojej praktyce, jest fakt, że różnice kulturowe odpowiadają za sporą grupę problemów międzyludzkich. Dla przykładu kilka lat temu prowadziłam terapię małżeństwa popadającego w coraz to nowe konflikty. Przy bliższym poznaniu pary okazało się, że u podłoża toczonych sporów leżały odmienne wzorce życia rodzinnego, jakie ona i on wynieśli ze swoich rodzin pochodzenia. Innym znów razem pracowałam z doświadczonym menedżerem, który nie mógł się porozumieć z nowym podwładnym. W toku terapii mężczyzna odkrył, że źródłem jego trudności były różnice w pojmowaniu władzy, jakie występowały między nim a pracownikiem. Menedżer utożsamiał władzę z nakazowością i posłuszeństwem, pracownik zaś - z dyskusją i współuczestnictwem. Przypominam sobie także pewnego ojca tak mocno przywiązanego do tradycyjnej roli męskiej, że nie mieściło mu się w głowie, iż jego syn mógł podjąć decyzję o zawieszeniu kariery i przejściu na urlop rodzicielski. Cała ta sytuacja była przyczyną w głębokiego wstydu i rozczarowania synem, z którymi mężczyzna nie mógł sobie poradzić.
Jednak tym, co mnie najbardziej porusza w naszej codziennej wielokulturowości, jest pewność, z jaką traktujemy swoją własną perspektywę. To ja mam rację, a Ty jesteś w błędzie. To moje zasady są słuszne, Ty musisz zmienić swoje. To ja wiem, jak należy postępować, Ty musisz się dostosować. Przeświadczeni o własnej nieomylności nagminnie cywilizujemy innego. Wpływamy na niego, wychowujemy, zmieniamy. W najlepszej wierze i oczywiście dla jego dobra.
***
Pewien Buszman zapytany, dlaczego nie uprawia roli tak jak sąsiednie plemiona, odpowiedział: „Po co mielibyśmy cokolwiek sadzić, skoro na świecie jest tyle orzeszków mongongo?”. Współcześni badacze ze zdziwieniem zauważyli, że Buszmeni wcale nie męczą się bardziej niż ich sąsiedzi uprawiający rolę, długo śpią, korzystają z czasu wolnego, a na zdobywanie pożywienia poświęcają nie więcej niż 12-19 godzin tygodniowo. Kolejnym interesującym odkryciem był skład diety Afrykańskich Nomadów. Okazuje się, że jest ona znacznie bardziej urozmaicona niż pożywienie rolników, a jej kompozycja zapewnia odporność na wiele chorób.
Czy studnie głębinowe są na pewno błogosławieństwem Himba?
Zapoznaj się z regulaminem i dodaj komentarz.