• Strona główna
  • Mapa strony

Blog

Nie zamykajcie, proszę, drzwi...

Nie zamykajcie, proszę, drzwi...

Napisała Aleksandra Hulewska 27 grudzień 2015   /   W kategorii: Blog

Ostatnio poprosiłam znajomego o drobną przysługę. Zgodził się, a zaraz potem dodał uszczypliwie: „A widzisz? My 'pisiory' też potrafimy się przyzwoicie zachować”. Zdębiałam. Nigdy bowiem nie przyszło mi do głowy, by myśleć o nim w kategoriach preferencji politycznych. Dla mnie był przede wszystkim dobrym kolegą, świetnym fachowcem, mądrym, kochającym ojcem, wrażliwym człowiekiem, kimś kto, jak my wszyscy, próbuje przeżyć swoje życie jak najlepiej. Mimo to linia podziału, która w ostatnich dniach przecięła nasze społeczeństwo, niespodziewanie wyrosła także między nami. Niczym kolczasty drut.

Opisana sytuacja nie jest, niestety, wyjątkowa. To jeden z wielu przykładów zjawiska, które z niepokojem obserwuję od tygodni. Mam na myśli odejście od postrzegania ludzi przez pryzmat ich niepowtarzalnych właściwości i wejście na poziom uproszczonych oszacowań w kategoriach: „przyjaciel – wróg”. Myślisz tak, jak ja – jesteś po naszej stronie. Nie zgadzasz się ze mną – należysz do obozu nieprzyjaciela. Nie ma tu miejsca na niuanse, odcienie szarości, na dostrzeżenie w drugim człowieku jego niepowtarzalnego piękna. Wystarczyło kilkadziesiąt dni, by wielobarwne indywidualności, które tworzyły polskie społeczeństwo, zmieniły się w masę podobnych do siebie jednowymiarowych postaci z dwóch zwalczających się obozów: „my” – „oni”. „Pisior”, „lewak”, „oszołom” – inwektywy padają ze wszystkich stron.

Gdy widziałam, jak bliscy mi ludzie skaczą sobie do gardeł, początkowo byłam zła. Potem nadszedł smutek i paraliżująca bezsilność. Kiedy jednak dotarło do mnie, że i ja dałam się wciągnąć w tę wyniszczającą walkę, ogarnął mnie wstyd. Wtedy postanowiłam się zmienić. Zdecydowałam, że choć nadal będę wyrażać poglądy polityczne (każdy prawo wypowiadać się o Polsce, w jakiej chciałby żyć), to będę to robić z większym taktem i wyczuciem; z poszanowaniem ludzkiej godności.

W naszej tradycji Boże Narodzenie to czas duchowej przemiany. W tym ważnym momencie życzę nam wszystkim, byśmy znaleźli w sobie mądrość i siłę: do patrzenia na innych bez uprzedzeń, do uważnego wsłuchiwania się w drugiego człowieka, do rozmowy, której podstawą jest otwartość i chęć zrozumienia, a wreszcie – do wyrażania różnic bez potępiania i niszczenia. Niech będzie tak, jak w balladzie Okudżawy: 

Gdy zamieć wyje niczym wilk,

gdy w nocy mróz uderza,

nie zamykajcie, proszę, drzwi,

otwórzcie je na ścieżaj...

 

I kiedy przyjdzie w drogę iść,

a drogi – nieprzetarte,

wychodząc nie ryglujcie drzwi,

zostawcie je otwarte.

 

Niech inni myślą: cud się stał.

A to nie cud bynajmniej!

Od żaru serca sosny żar

niech w piecu raz się zajmie...

 

I niechaj ciepło w ścianach tkwi,

niech noc się wyda krótka...

Niewarte funta kłaków drzwi,

marnego grosza – kłódka”.

/tłumaczył Andrzej Mandalian/

 

Aleksandra Hulewska

Zapoznaj się z regulaminem i dodaj komentarz.