Dostałam w życiu wiele prezentów. Nierzadko szalenie ekskluzywnych i kosztownych – "z górnej półki". Ale chyba żaden nie przyniósł mi tyle radości, ile ten, który otrzymałam wczoraj.
Osoba, która mi go ofiarowała, zadała sobie wiele trudu. Najpierw dokładnie przewertowała mój blog w poszukiwaniu myśli i cytatów, które najbardziej mnie inspirują. A potem samodzielnie wykonała i udekorowała (m.in. znalezionymi aforyzmami) szkatułkę, do której włożyła – także zrobioną własnoręcznie – świąteczną bombkę w moich ulubionych kolorach. Jestem bardzo, bardzo wzruszona. I cieszę się jak dziecko!
Zbliża się Boże Narodzenie. Wielu z nas wpada teraz w wir zakupowego szaleństwa. Biegamy po galeriach, a to nucąc z Georgem Michaelem wesolutkie „Last Christmas”, a to powarkując na doprowadzający nas do szewskiej pasji tłum zakupowiczów. Wydajemy krocie na prezenty – dwudziesty ósmy kaszmirowy szalik, trzydziesty jedwabny krawat, kolejny flakonik Chanel nr 5 i masę innych kosztownych, choć niekoniecznie potrzebnych, rzeczy. Często z tego powodu nadwyrężamy domowe budżety, a nawet zaciągamy długi – bo przecież nie wypada położyć pod choinką byle czego!
Tylko czy aby na pewno na tym polega prawdziwe, płynące z serca dawanie? Czy naprawdę właśnie tego potrzebują od nas najbliżsi? Wczoraj ktoś przypomniał mi, że nie. Że zupełnie nie o to chodzi. Jestem tej osobie bardzo wdzięczna – i za cudowny prezent, i za kolejną ważną lekcję.
Aleksandra Hulewska
………
„Sztuka dawania podarunku polega na tym, aby ofiarować coś, czego nie można kupić w żadnym sklepie”.
Alan Alexander Milne
Zapoznaj się z regulaminem i dodaj komentarz.