• Strona główna
  • Mapa strony

Blog

Wyświetlenie artykułów z etykietą: brak asertywności

Przekleństwo bycia grzeczną dziewczynką

21 luty 2016   /   W kategorii: Blog

„Olał mnie! Przerwał mi w pół zdania, a następnie wyprosił z gabinetu zasłaniając się nawałem pracy”, „Nawet na mnie nie spojrzał, tylko kontynuował negocjacje z moim mniej doświadczonym kolegą!”, „Jak to jest, że chociaż jego wina była ewidentna, to właśnie mnie policja wlepiła mandat!?” – w moim gabinecie, na uniwersytecie, na treningach asertywności, a czasem na ulicy słyszę tego rodzaju skargi rozżalonych kobiet.

Czytaj

Jestem nieasertywna

05 luty 2015   /   W kategorii: Porady online

Witam,

jestem bardzo zakompleksiona i niepewna siebie. Choć nie powinnam, bo odnoszę sukcesy, jestem zaradna, szybko się uczę itp. Na studiach i teraz w pracy nie miałam i nie mam problemów z nauką. Jestem tzw. samoukiem w pracy, umiem poradzić sobie z wieloma problemami. Raczej jestem uważana za zdolną osobę i kierownicy innych działów często proszą mnie o radę. 

Mimo, że jestem świadoma tych wszystkich rzeczy, nie umiem być asertywna w kontaktach z innymi. Nie umiem egzekwować od współpracowników (a zwlaszcza jednej) rzeczy, które im powinnam zlecać, a oni robić. Czasem wolę sama zrobić to za nich. 

Co zrobić, żeby w momencie, kiedy muszę powiedzieć, że maja coś zrobić, żeby to było zdecydowane? Nie wiem, czy dobrze opisałam. W każdym bądź razie boję się do nich coś takiego powiedzieć, bo nie wysłuchają albo powiedzą, że sie rządzę, choć kierownik tego ode mnie wymaga.

Agnieszka

Czytaj

Mam 33 lata i utknąłem u rodziców

24 lipiec 2014   /   W kategorii: Porady online
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.>" class="_53">

Witam Pani Doktor,

mam na imię Sławek i mam 33 lata. Od dłuższego czasu borykam się z życiowymi problemami jest mi coraz trudniej, coraz bardziej zamykam się przed światem. Jest to spowodowane licznymi życiowymi niepowodzeniami i zdarzeniami, jakie mnie spotkały.

Cała sprawa zaczęła się kilka lat temu gdy zacząłem prace w firmie rodziców, bo tak od lat było mi wpajane, że trzeba się trzymać rodziny, w wtedy wyjdzie się najlepiej. Wkrótce wspólnie z ojcem otworzyliśmy kolejny biznes, na który wzięliśmy kredyt. Na początku była mowa, że ja będę tym przedsięwzięciem zarządzał, bym mógł sobie zarobić pieniądze na mieszkanie i bym stanął na własne nogi. Ustaliłem z ojcem że nie będę brał dużych kwot z puli zarobionych pieniędzy po to, byśmy mogli doinwestować. Biznes zaczął przynosić duże zyski, wszystko szło zgodnie z planem do czasu.

Pewnego dnia okazało się, że ojciec zaczął budować dom dla siebie i większość zysków wkładał do swojej kieszeni. Ja ciężko pracowałem przez wiele miesięcy po 7 dni w tygodniu przez wiele godzin za marne pieniądze, co nie pozwoliło mi realizować swoich wcześniejszych zamierzeń. Kiedy podjąłem próbę upomnienia się o swoje, zostałem skwitowany, że to ojciec zainwestował swoje pieniądze w firmę i to jemu należą się zyski. Jeszcze przez kilka miesięcy próbowałem walczyć o swoje, udowodnić że to ja jestem całym motorem w firmie i zasługuję na godną zapłatę. Jednak finał był taki, że przyszedł kryzys i biznes musieliśmy zwinąć, a ja zostałem obarczony za to niepowodzenie.

W między czasie doszło do konfliktu między mną a moją dziewczyną. Ja zamieszkałem z rodzicami, bo mają duży dom, i nie wiem czemu tak tu utknąłem. Teraz nic mi nie wychodzi. Nie potrafię się zdobyć na poważną rozmowę z rodzicami i pokazać im, co jest dla mnie ważne. Przy każdej próbie rozmowy z nimi twierdzą, że Monika nie jest kobietą dla mnie i że to ona jest winna moim niepowodzeniom. Tak naprawdę nie mogę bez niej żyć jest mi strasznie ciężko. Ciągle myślę o niej i o tym, gdzie popełniłem błąd.

Proszę aby Pani Doktor przeanalizowała mój przypadek i podpowiedziała mi, jak mam zacząć postępować, co mam począć.

Pozdrawiam serdecznie, Sławek

 
 
 

Czytaj

Muszę wybierać między partnerem a rodzicami

03 maj 2013   /   W kategorii: Porady online

Witam Pani Doktor,

przez około pół roku spotykam się ze swoim chłopakiem. Ja mam 21 lat, on 26. Na początku wszystko układało się między nami się dobrze, do czasu...

Od kilku miesięcy niemal bez przerwy się kłócimy. Głównym powodem naszych kłótni są od początku moi rodzice. Mój chłopak nigdy ich nie akceptował, ponieważ jego zdaniem za bardzo mnie ograniczali. Musiałam wcześnie wracać do domu, nie mogłam wychodzić na imprezy, a tym bardziej zostawać u niego na noc.

Któregoś dnia mój chłopak zaproponował mi, żebym przeprowadziła się do niego. Powiedział, że jak to zrobię, to wszystko się ułoży i on nie będzie się czepiać. Na początku byłam sceptycznie nastawiona do jego propozycji, bo wiedziałam, że rodzice nigdy się na to nie zgodzą, jednak mój chłopak cały czas mnie do tego namawiał, a z czasem zaczął naciskać. Powiedział, że jeśli tak dalej będzie, a ja z tym nic nie zrobię, to on dłużej tego nie wytrzyma. Dał mi czas do połowy miesiąca na wyprowadzkę. Powiedział, że jeśli tego nie zrobię, to ode mnie odejdzie. Bardzo się tym przejęłam i któregoś dnia po większej kłótni z rodzicami wyprowadziłam się.

Od trzech tygodni mieszkam z chłopakiem, rodzice kontaktują się ze mną, ale nie do końca mogą się z tym pogodzić. Mój chłopak na początku wydawał się być zadowolony. Ja z jednej strony cieszyłam się, że nie będę miała już z nim problemów, ale przyznam się, że tęsknię za rodzicami, dlatego przyjeżdżam do nich kiedy mam wolny czas, chcę być z nimi w dobrych stosunkach. Widzę, że oni strasznie przeżywają całą tę sytuację. Rozumiem, że ciężko im się z tym pogodzić, że zaczęłam samodzielne życie. Wiem, że potrzebują czasu, żeby się do tego przyzwyczaić. Kiedy wracam od nich do domu często bywam smutna. Mój chłopak to widzi. Spodziewałam się, że będzie mnie wspierał, natomiast on się na mnie denerwuje, mówi, że nie powinnam tak często odwiedzać moich rodziców itp. Nie czuję, bym miała w nim oparcie. Boję się z nim rozmawiać o tym, co mnie dręczy, bo wiem, że on zamiast mnie wysłuchać, zacznie mnie oceniać, wytykać mi, co robię źle, krytykować. Czasem mi się wydaję, że on wolałby, żebym zerwała wszelkie kontakty z rodzicami. A ja tego nie chcę.

Proszę mi pomóc. Co mam robić?

Iwona

Czytaj