Witam,
od dłuższego czasu, około miesiąca moje zachowanie w stosunku do ludzi bardzo się zmieniło. Często chce mi się płakać, łatwo się denerwuję, nie chcę mi się rozmawiać z innymi i zawracać im głowy swoimi problemami. Do tej pory byłam osobą raczej spokojną, zamkniętą w sobie, a nawet nieśmiałą. W tej chwili bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi, rozzłościć. Myślę też często, że nic dobrego mnie w już życiu nie czeka, że moje życie jest bez sensu, bo i tak wszystko robię źle. Moi bliscy mają do mnie pretensje, że tak się zachowuję. Nie mogę więc liczyć na ich wsparcie. Myślałam nawet o wizycie u lekarza, ale boję się, że skierują mnie na oddział psychiatryczny i ludzie zaczną patrzeć i nazywać mnie wariatką. Moi znajomi dostrzegli we mnie zmiany. Mówią, że stałam się wybuchowa, zła i że powinnam pójść do psychiatry. Ja boję się psychiatry, ale też bardzo potrzebuję zwierzyć się komuś ze swoich problemów. Nie wiem co mam robić. Bardzo Panią proszę o pomoc i poradę.
Pozdrawiam.
Czytaj